Podłoga w mieszkaniu jest taką jego częścią, która zdecydowanie rzuca się w oczy. Wszyscy właściciele mieszkań chcą więc, by była ona idealnie położona, zadbana i równa. Jednak nie zawsze się to udaje. Czasami okazuje się, że ekipa remontowa, która kładła podłogę nie była zbyt rzetelna. Albo po prostu stajemy się właścicielami starego mieszkania, którego remont planujemy za jakiś czas, a podłogę nagryzł ząb czasu. Jak w takim wypadku można ukryć jej mankamenty?

Odnowa

Czasami uszkodzenia da się naprawić. W wypadku starej klepki, warto zaprosić do domu doświadczonego cykliniarza, który powie nam, czy daną klepkę da się odnowić, czy nadaje się już tylko do wymiany. Jeśli nadaje się ona do wycyklinowania, w krótkim czasie nasz parkiet może wyglądać jak nowy. Podobnie jest ze świeżo położonymi panelami. Jeśli któreś z nich zostały źle przycięte lub zbyt odstają od ściany, pojedyncze sztuki da się wymienić. Problematyczne są tylko te położone na środku – przeważnie wymagają rozmontowania całej podłogi. Źle przycięte panele, które zostawiają zbyt dużą szparę przy ścianie, da się również zamaskować. Zamiast kupować zwykłe listwy, lepiej wtedy wybrać duże listwy przypodłogowe. Wysokie listwy z MDF są nie tylko bardzo modne i praktyczne, ale również świetnie ukrywają tego typu usterki.

Dywan

Najprostszym sposobem na „ukrycie” podłogi jest oczywiście położenie na niej dywanu lub wykładziny. Można je dopasować tak, by całkowicie przykryły podłogę w mieszkaniu, lub zdecydować się na ukrycie tylko wyjątkowo drażniącej nas części. Dywan może być problematyczny dla osób, które posiadają zwierzęta. Niestety odkurzanie z niego sierści nie jest tak proste, jak posprzątanie jej z podłogi. Raz na jakiś czas dywan powinno się zwijać i zadbać o podłogę pod nim, aby nie niszczała jeszcze bardziej. Należy dokładnie ją odkurzyć, umyć, a najlepiej… wypastować, co w obecnych czasach robi coraz mniej osób. Regularne pastowanie świetnie konserwuje podłogę i wydłuża jej żywotność.